Zainwestuj w odpoczynek

Ostatnio zauważyliśmy wśród pracowników niektórych klientów, ale i u siebie, pewną tendencję: w dobie pracy zdalnej, czy hybrydowej (część zadań wykonujemy w biurze, część zdalnie z domu), pracujemy więcej i dłużej.
Zaczęliśmy zastanawiać się, jak to wpłynie na naszą efektywność i biznes, który przecież w sektorze szkoleniowym trochę spowolnił. Postanowiliśmy porozmawiać z naszymi ekspertami i opublikować poniższy artykuł, aby podzielić się z Wami wnioskami, jak ważny jest odpoczynek.

Wbrew odczuciom śpiącego (wyłączając wtajemniczonych w meandry aktywnego śnienia), sen, to niezwykle aktywny proces. Badania pokazują, że we śnie możliwa jest nawet pewna forma uczenia się i podejmowania decyzji. Choć świadomość i aktywna kontrola są wówczas wyłączone, ster przejmują inne procesy, które są fundamentalne dla utrzymania dobrej kondycji intelektualnej. Mimo to, niedoceniany jest przez miliony ludzi, którzy przeznaczają na niego zbyt mało czasu i nie są świadomi cudów, jakie może zdziałać zwykła drzemka.

Dotyczy to szczególnie osób aktywnych zawodowo, realizujących zadania projektowe czy też piastujących stanowiska związane z dużą odpowiedzialnością. W wielu sytuacjach pozornie bardziej opłaca się im przeznaczyć czas na działanie, które przełoży się na zysk, niż inwestować go w coś, co bezpowrotnie pochłania 1/3 naszego życia. Czy rzeczywiście?

Prowizja dla ciebie

Aby zrozumieć charakter benefitów z jakimi wiąże się sen, warto poznać podstawy jego architektury. Ten osobliwy stan świadomości składa się z dwóch głównych faz: snu wolnofalowego, w którym zachodzi konsolidacja pamięci  i transfer doświadczeń do pamięci długotrwałej oraz fazy REM, w której aktywność kory mózgowej przypomina stan czuwania (stąd jego inna nazwa – sen paradoksalny). Ten drugi ma szczególne znaczenie dla naszej kreatywności i rozwiązywania problemów.

Sugeruje się, że w trakcie jego trwania zachodzi proces selekcjonowania ważnych informacji.
W tym czasie aktywne są regiony mózgu związane z emocjami, a to właśnie one decydują o tym, czy dane doświadczenie jest ważne i warte zachowania, czy też jest tylko elementem zbędnego szumu. Innymi słowy, mózg wykasowuje ślady aktywności, które uważa za błahe, po to by dać więcej przestrzeni kwestiom istotnym. Ponadto, niektórzy badacze sugerują, że ułatwiony zostaje proces abstrahowania i generalizowania, co pozwala na odświeżenie naszych ścieżek myślowych i obserwowanie niedostrzeganych wcześniej związków.

Choć jest to teoria wiarygodna i powszechnie akceptowana w świecie naukowym, warto wspomóc ją empirią. Liczne badania dowodzą, że rozwiązanie trudnego zadania jest bardziej prawdopodobne wtedy, gdy pozwolimy oddać się w objęcia Morfeusza. Przykładowo, w badaniach Ulricha Wagnera uczestnicy mieli za zadanie wykonanie ćwiczenia, polegającego na nauczeniu się reakcji na określone bodźce, które prezentowane były w coraz szybszym tempie. Nie powiedziano im jednak, że bodźce pojawiają się według określonego rozkładu, który pozwala przewidywać ich kolejność. Okazało się, że badani, którzy wykonali zadanie niedługo po pełnej przespanej nocy, dwukrotnie częściej dostrzegali te zależności, w porównaniu z osobami, które wykonały zadanie po pewnym okresie czuwania.

Sen, choć wymaga niemałego wydatku czasowego, jest niezbędny do sprawnego funkcjonowania, a niekiedy nawet może pomóc nam odnieść prawdziwy sukces. Friedrich Kekulé, odkrywca pierścieniowej budowy benzenu, podobno właśnie w czasie snu znalazł rozwiązanie, które przyniosło mu nagrodę Nobla i światową sławę.

Największy współczesny dług

Dźwigając niekiedy ogromną odpowiedzialność, wiele osób nastawionych na rozwój zawodowy, skłonnych jest mówić za Shakespeare’m: „Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś”. Wszystko po to, by osiągnąć odpowiedni wynik i wywiązać się ze wszystkich zalegających obowiązków. Trzeba jednak uświadomić sobie, że takie podejście to nic innego, jak zaciągniecie wysoko oprocentowanego długu – długu snu. Pojęcie to ustanowił Nathaniel Kleitman uznawany za pioniera w dziedzinie badania snu, w odniesieniu do jego chronicznego deficytu, który narasta wraz z każdą kolejną nieprzespaną nocą. Po tygodniowym okresie odmawiania sobie snu,  nie wystarczy zatem przespać przepisowych 7,5 godzin w noc kolejną. Dług trzeba odpracować w całości. W przeciwnym razie, nie tylko wzrasta ryzyko wielu chorób, ale także następuje pogorszenia sprawności umysłowej w podobnym stopniu, jak po całej zarwanej nocy (niektóre badania sugerują, że efekt ten jest nawet głębszy).

W badaniach, w których uczestnicy byli poddani chronicznej deprywacji snu okazało się, że w bardziej złożonych zadaniach poznawczych następowało pogorszenie procesu podejmowania decyzji, a w szczególności takich jego elementów jak: asymilacja zmieniających się informacji, uaktualnianie strategii opartej na nowych informacjach, myślenie lateralne, innowacyjność, ocena ryzyka, zainteresowanie wynikiem, wgląd. Deficyt snu zmniejsza także  zdolność do wyłapywania i korygowania własnych błędów. Zdolności te w znacznej mierze zazębiają się z zakresem odpowiedzialności pracowników na stanowiskach menedżerskich, wymagających, dużego poziomu skupienia, czy też podejmujących decyzje strategiczne dla inwestycji.

Dobra ekonomia

Z powyższych informacji płyną trzy podstawowe wnioski praktyczne. Po pierwsze: na dzień przed ważnym zadaniem, zamknięciem projektu, podjęciem trudnej decyzji lub w czasie rozwiązywania zawiłego problemu, warto zadbać o spokojny, efektywny sen, trwający ok 7,5h. Po drugie: aby zapewnić sobie maksymalną sprawność na co dzień, niezwykle ważny jest odpowiedni rytm życia, w którym nie brakuje miejsca na spanie. Nieprzespana noc od czasu do czasu to jeszcze nie grzech, ale kiedy staje się to rutyną, zaczyna być niebezpieczne dla zdrowia oraz kariery zawodowej. Trzeci wniosek dotyczy doraźnego działania w sytuacji kryzysowej. Jeśli nie przespałeś nocy, a ogrom zadań i problemów paraliżuje twoje działanie, 26-minutowa drzemka może przyjść z pomocą. Tak – 26 minut to, według badań, najbardziej optymalny czas, który może skutecznie postawić na nogi (lepiej niż filiżanka kawy).

Znaczenie snu dla zdrowia i efektywności warto uwzględniać także mając pod sobą zespół pracowników. Wiedzą o tym menedżerowie renomowanych korporacji, takich jak Google, czy Procter & Gamble, w których załoga w czasie pracy może skorzystać ze specjalnego fotela do drzemek.

Kumulowanie się długu snu może być katastrofalne w skutkach. Z kolei sen, nawet w niewielkich ilościach, potrafi utorować drogę do sukcesu. Należy więc zadać sobie pytanie, czy wolimy brać nieopłacalny kredyt, czy zamiast tego dokonać bezpiecznej i obiecującej inwestycji.

Udostępnij swoim znajomym